Ludzie to istoty wszystkożerne – szeroką gamę składników pokarmowych czerpią z różnych źródeł. Żaden pojedynczy artykuł żywnościowy nie zdoła samodzielnie zaspokoić fizjologicznych potrzeb. A jednak nie słabnie popularność diet jednoskładnikowych.
Przez cały dzień, albo nawet wiele dni z rzędu, jesz wyłącznie jeden produkt. Taka kulinarna monotonia ma Cię odchudzić, a przy okazji oczyścić z rozmaitych toksyn. Czy to rzeczywiście działa? I przede wszystkim – czy jest bezpieczne?
Naukowcy są tu sceptyczni. Owszem, często zdarza się, że osoby stosujące monodietę wyraźnie tracą na wadze. Zwykle – podobnie jak w przypadku większości restrykcyjnych jadłospisów – dzieje się tak głównie w skutek utraty wody, a niekoniecznie tkanki tłuszczowej. Część ekspertów uważa jednak, że człowiekowi dorosłemu i nie cierpiącemu na żadną przewlekłą chorobę jednoskładnikowa dieta nie powinna zaszkodzić. Co do jej odchudzających właściwości można by dyskutować, natomiast taki krótkotrwały żywieniowy reżim istotnie potrafi odciążyć przekarmiony organizm. Raczej więc należałoby traktować to jako doraźną kurację detoksykującą, a nie patent na zgrabną sylwetkę.
Istnieje wiele rodzajów monodiet i stale pojawiają się nowe. Niektóre rozdzielone są na fazy – w pierwszym etapie dozwolony jest jeden wybrany pokarm, w kolejnych uzupełnia się go o różne dodatki, przeważnie warzywa i owoce, czasem odtłuszczony nabiał. Dzięki nieco większej rozmaitości, dietę ewentualnie można trochę przedłużyć.
Oto najpopularniejsze monodiety:
Jabłkowa
Dowolną ilość jabłek dzielisz na cztery mniej więcej równe porcje i konsumujesz w odstępach trzy- lub czterogodzinnych. Nie musisz się ograniczać – mało prawdopodobne, że przekroczysz kaloryczną normę. Z pewnością nie zdołasz zjeść więcej niż kilogram owoców, a to w sumie ok. 500 kcal. Dorosły człowiek powinien przyjmować kilkukrotnie więcej. Rzeczywiście, ważyć będziesz mniej (bardziej się odwodnisz niż odtłuścisz), ale na dłuższą metę doprowadzisz do poważnych niedoborów żywieniowych. Absolutnie nie stosuj tej diety dłużej niż jedną dobę. Jabłka są wprawdzie bogate w witaminy, błonnik, pektyny i kwasy organiczne, lecz pozbawiane białka i tłuszczów, a bez tych makroskładników ludzki organizm nie umie funkcjonować.
Jaglana
Gotujesz szklankę kaszy jaglanej (ok. 100 g) i zjadasz w kilku równych porcjach. W ciągu doby przyswajasz średnio 360 kcal, 10 g. białka, 3 g. tłuszczu i tyle samo błonnika – czyli wszystkiego o wiele za mało. Kasza jaglana uchodzi za niezwykle wartościowy produkt. Istotnie, nie brakuje w niej witamin czy minerałów, zwłaszcza krzemu, rzadko spotykanego pierwiastka, niezbędnego m.in dla kości, skóry i włosów. Natomiast wadą jaglanej kaszy – szczególnie w kontekście ubytku zbędnych kilogramów – jest wysoki indeks glikemiczny. Im wyższy IG jedzonego pokarmu, tym bardziej wzrasta poziom glukozy we krwi, a przez to tkanka tłuszczowa łatwiej gromadzi się tam, gdzie nie powinna.
Owsiana
Podobna do jaglanej, tylko kaszę zastępują płatki owsiane. Owies należy do najcenniejszych zbóż. Rzeczywiście, jako element zbilansowanej diety sprzyja szczupłej sylwetce, przede wszystkim dzięki obficie w nim występującym substancjom błonnikowym, zwłaszcza beta – glukanowi. Jest też w owsie sporo protein o stosunkowo dobrym składzie aminokwasów i zdrowych nienasyconych tłuszczów. Do tego dochodzą jeszcze liczne witaminy, mikroelementy, przeciwutleniacze… Mimo to, wyłącznie na płatkach owsianych wyżyć się nie da.
Jeśli zdecydujesz się na jakąkolwiek monodietę, najpierw koniecznie zasięgnij porady lekarskiej. O ile specjalista nie stwierdzi medycznych przeciwwskazań, możesz na jeden dzień spróbować…Tylko cudów raczej nie oczekuj.
Więcej na temat diet – https://dietetyk.edu.pl/diety/